A to ciekawe!
GW własnie doniosła, że taksówkarz -w Warszawie - dostrzegł pijanego kierowcę samochodu.
"Taksówkarz ostrzegł przez radio kierowców o niebezpieczeństwie: ("Uwaga, on nie jedzie, on się zatacza" - powiedział) i zaczął dzwonić na policję, po czym ruszył za autem pijanego, nagrywając jego jazdę. A niestety było co nagrywać."
Taksówkarz ruszył za autem pijanego, nagrywając jego jazdę.
- Czy wolno telefonować w czasie jazdy? NIE, chyba że korzysta się ze specjalnej instalacji.
- Czy wolno nagrywać film prowadząc samochód? Twierdzę, że nie!
Sama Policja pochwaliła kierowcę:
"... uważam, że człowiek, który nagrał film, wybrał najlepsze możliwe rozwiązanie. To było godne pochwały - ocenia Mariusz Sokołowski."
Złamał prawo, ale dobrze zrobił!
Pytanie za 2 punkty: CO ZROBI SĘDZIA ........ pardon SĄD? Czy uzna dowód (film) w sprawie za legalny?
Czy 'case study' Sawicka będzie brany pod uwagę?