STARY WROCEK STARY WROCEK
3366
BLOG

Kazanie D.Tuska w Krynicy: o kryzysie, którego nie było?

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 126

Przedstawiam Czytelnikom subiektywnie wybrane tezy Donalda Tuska poświęcone „obecności i/lub nieobecności kryzysu w Polsce” - wygłoszone w Krynicy, w dniu 3 września 2013 roku. Wybrałem te fragmenty, bo mam dziwne przekonanie, że premier rządu sam sobie zaprzecza. Raz mówi, że kryzysu nie było (nie wpuściliśmy go do Polski), innym razem proponuje plan dla Polski po kryzysie.

Niech Szanowni Czytelnicy ocenią sami. Zaczynamy….

 

„ Zapowiedziałem szybką, polską drogę do strefy euro. Bardzo szybko zrozumiałem jak prawdziwe i jak mądre jest polskie powiedzenie „kiedy ludzie planują, Pan Bóg się śmieje”. Będę dzisiaj starał się powiedzieć kilka jak sądzę ważnych komunikatów. I także prognoz. I mam nadzieję, że tym razem Pana Boga nie sprowokuję do wybuchu śmiechu.

(…)

Już w 2009 r. widmo recesji dotknęło wiele państw, w tym połowę naszego kontynentu.

(…)

Już w roku 2008 pierwsze państwo poprosiło o ratunek, bo znalazło się w sytuacji właściwie beznadziejnej, to była Islandia. Później kwiecień 2010 r. – Grecja, później Irlandia, Portugalia i Hiszpania. Także Włochy zagrożone były w sposób bardzo dramatyczny.

(…)

To był także rok, gdzie czuliśmy wszyscy w Polsce, że kryzys zaczyna pukać do naszych drzwi. Niektórzy byli nawet przekonani, że ten kryzys łomocze do naszych polskich drzwi.

(…)

Wtedy podjęliśmy decyzje, które ukształtowały taką polską drogę, czy polską obronę przed kryzysem, która okazała się skuteczna– dzisiaj możemy z pełną odpowiedzialnością tak powiedzieć.

(…)

Te podpowiedzi, które dotyczyły radykalnego dofinansowania banków - mówię o przełomie 2008 i 2009 r. - zalania tych dziur, które powstały w polskiej gospodarce po tzw. opcjach, zalania pieniędzmi. Wytrzymaliśmy napór tych oczekiwań, szybkich i mocnych dotacji dla niektórych zagrożonych gałęzi, też wytrzymaliśmy nerwowo, a nawet więcej – poszukaliśmy oszczędności w tym krytycznym 2008 r. na poziomie 20 mld zł. Uznaliśmy, że punkt startu do walki z kryzysem powinien mieć właśnie taki charakter.

(…)

Mówię o tych faktach po to, aby bardzo wyraźnie powiedzieć, że to co dzisiaj Europa mówi coraz odważniej, że kończy się kryzys, my możemy tu w Polsce z całą pewnością potwierdzić. Nie jest moim zadaniem wypowiadać się za strefę euro czy za UE, ale mogę powtórzyć za tymi, którzy te słowa już powiedzieli. Kryzys w Europie się kończy.

Ale tu w Polsce możemy – i te słowa chcę bardzo jednoznacznie wypowiedzieć – możemy tu w Polsce powiedzieć, że Polacy odparli kryzys. Łomotał do naszych drzwi, ale ich nie wyważył, nie wpuściliśmy kryzysu do Polski, oberwaliśmy trochę rykoszetami, ale nie wpuściliśmy tego kryzysu do Polski.

I chcę powiedzieć, że mówię to w dniu, w którym równie odpowiedzialnie mogę powiedzieć, że ten dzień ogłoszenia zwycięstwa nad kryzysem, który do Polski ostatecznie się nie wdarł, to jest równocześnie dzień, w którym komunikujemy realną szansę wzrostu.

(…)

Po to, żeby dobrze wykorzystać ten czas przełomu, ten moment, w którym z dumą możemy powiedzieć, że Polska obroniła się przed kryzysem i rusza znowu do tego cywilizacyjnego wyścigu musimy podejmować szybkie decyzje, aby ten czas jak najlepiej wykorzystać.

(…)

Te decyzje, które podjęliśmy w ostatnich dniach i w ostatnich miesiącach to początek nowego planu dla Polski. Planu „Polska po kryzysie”.

(…)

Ta jesień będzie jesienią gorącą nie tylko dlatego, że niektórzy postanawiają o protestach przeciwko temu co udaje się dzisiaj w Polsce zrobić, ale będzie gorąca także dlatego, że każdego tygodnia przedstawimy elementy tego planu dla Polski po kryzysie.

(…)

To było nasze zadanie numer 1. W czasie kryzysu Polska chroni możliwości inwestycyjne i rozwojowe także poprzez politykę europejską, która dała nam największy budżet, dzięki któremu Polska staje się szczególnie wyróżnionym beneficjentem środków europejskich.

(…)

Trzy lata temu zapytany w jednej z audycji telewizyjnych co jest najważniejszym celem dla mnie jako premiera polskiego rządu, powiedziałem: nie ma rzeczy ważniejszej niż przeprowadzenie Polski suchą nogą przez ten kryzys.

(…)

Chcę wam podziękować za to co do tej pory zrobiliście, bo wydaje się, że wyście jednak dźwigali głównie ciężar odpowiedzialności za to, że Polska przeszła przez ten europejski kryzys właśnie suchą nogą.

(…)

 Jestem przekonany, że razem tak jak przeszliśmy przez te najtrudniejsze lata i miesiące razem będziemy w stanie pokazać wszystkim nam i naszym europejskim przyjaciołom, że Polska to jest dobre miejsce nie tylko w czasie kryzysu, ale to jest także świetne miejsce na czas po kryzysie. I tego wszystkim Polakom i wszystkim państwu szczerze życzę.

Dziękuję. "

 

Konia z rzędem temu, kto odpowie na pytania:

1)  Czy - według Donalda Tuska – był w Polsce kryzys, czy też go nie było?

2) A jeżeli nie było kryzysu w Polsce, to przez co nas przeprowadził D. Tusk (jego) suchą nogą?

 

---------------

Źródełko:

KPRM

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka