STARY WROCEK STARY WROCEK
1278
BLOG

Jak skutecznie odwołać panią Hankę

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 47

 

Wyniki referendum znamy i nie są one – nam Pisowcom – w smak. Cóż, nie ma co ukrywać: porażka. Ale jest sposób na to, by w przyszłości osiągnąć satysfakcjonujący wynik w postaci skutecznego odwołania pani Hanki. Co się odwlecze, to nie uciecze.. przysłowia są mądrością narodów, naszą też.

Otóż, w przyszłym roku będą wybory samorządowe. Pani Hanka już zapowiedziała, że weźmie w nich udział. No i dobrze. O to właśnie chodzi. Gdyby nie wystartowała, nie mielibyśmy możliwości jej odwołać. A biorąc udział w gonitwie do stanowiska sama wystawia się na… odwołanie.

Co robimy my, Pisowcy? Ano nic, dokładnie nic. Absolutnie nic! Nie wystawiamy swojego kandydata – bo i po co. Jeszcze wygra i będzie głupio go odwoływać. A więc: nie wystawiamy kandydata i tym samym nie bierzemy udziału w wyborach (no bo na kogo mielibyśmy głosować?).

Co zyskujemy?

Po pierwsze, pani Hanka na pewno zostanie wybrana, więc w ogóle będzie można ją odwołać - logiczne, prawda?

Po drugie, obniżymy frekwencję w wyborach mniej więcej o połowę (zakładam, że i tak głosować poszłoby nie więcej niż 50 procent populacji wyborców). Jak my nie pójdziemy, to frekwencja spadnie do jakichś 30%. Mało tego, wielu sympatyków PO też nie pójdzie, bo będą wiedzieli, że pani Hanka i tak na pewno wygra. Co z kolei może obniżyć frekwencję do jakichś 25%. I to jest bardzo dobra wiadomość. Dlaczego?

Ano dlatego, że uzyskaliśmy w ten sposób obniżenie progu referendalnego:

- mniej podpisów będzie potrzeba zebrać (tak, właśnie tak – w sprawie odwołania ponownie wybranej pani Hanki)

- mniej głosów (niższa frekwencja) będzie potrzeba, aby referendum okazało się skuteczne.

A wówczas nasze żelazne, zdyscyplinowane 20% głosów wystarczy, żeby już po pół roku odwołać panią Hankę z funkcji prezydenta miasta stołecznego. Wystarczy, bo Donald Tusk już nie przekona swoich, żeby – tym razem – nie jechali na grzyby.

W ten oto prosty sposób osiągniemy cel: pani Hanka przestanie być prezydentem Warszawy.

Ktoś bystry powie, przecież to bzdura, będą kolejne wybory, znowu pani Hanka wystartuje i wygra.

Odpowiadam: postępujemy podobnie, nie idziemy na wybory. Pani Hanka wygrywa a my już 3 miesiące później…zbieramy podpisy o referendum. Próg referendalny jeszcze niższy (więcej ludzi ma wybory gdzieś!) - łatwiej nam będzie osiągnąć sukces. I gwarantuję, w kolejnych wyborach PO już nie wystawi pani Hanki.

I w ten oto sposób uzyskamy – mówiąc językiem projektów unijnych - „trwałość projektu” tzn.  jego skutków. A to jest bardzo wysoko oceniane w konkursach na projekty unijne!

PS. Ktoś zdolny może stwierdzić, że ten absurdalny pomysł może doprowadzić do sytuacji, w której odwołać prezydenta Warszawy będą mogli lokatorzy jednej kamienicy.

No cóż, takie są reguły demokracji…. 

:)

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka