STARY WROCEK STARY WROCEK
608
BLOG

Wielowieyska na d4

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 15

Nie, nie. Zasadniczo to nie jest tekst o szachach choć pewne paralele nie są nieuprawnione. To tekst o roli mediów w opisywaniu lub kreowaniu rzeczywistości . A właściwie o pewnej pani, która utrzymuje, że uprawia profesję zwaną dziennikarstwem.

Przyznam się, że tytuł powinien brzmieć nieco inaczej: „Wielowieyska … w 4d”. Ale szachiści nie używają zwrotu „4d” tylko oznaczają pola szachownicy zaczynając literą, czyli: „d4”. Zresztą, grzeczniej jest napisać lub powiedzieć „na d4” niż „w 4d”. Jak widać szachy dodatnio wpływają na poziom kultury językowej.

Chcę oto donieść, że trafiłem na wystąpienie obywatelki Dominiki Wielowieyskiej reprezentującej barwy parafii z ulicy Czerskiej, a poświęcone ostatniej konwencji PIS. I oto co powiedziała obywatelka Wielowieyska (od siebie):

 „Chcę powiedzieć, że to jedna z wielkich porażek tej naszej wolnej Polski, naszej demokracji, że kandydatka na premiera z największej partii opozycyjnej opowiada rzeczy tak kompletnie oderwane od rzeczywistości i robi z ludzi idiotów, że to jest przerażające, to jest naprawdę przedziwne, że taki polityk nie wstydzi się, że opowiada zwyczajne brednie.”

Zatrzymam się na chwilę przy tej - pełnej  dziennikarskiej kurtuazji - wypowiedzi.

Mogła (Wielowieyska) powiedzieć na przykład tak:

Uważam, że wyliczenia przedstawione przez Beatę Szydło są błędne i zostały oparte na niewłaściwych założeniach. Jako dowód, zacytuję opinie ekspertów…..”.

Mogła tak powiedzieć? Mogła, ale wówczas nie miała by okazji powiedzieć, że z ludzi można zrobić idiotów. I że jest przerażona. (Temu to się akurat nie dziwię).

A propos idiotów. Skoro jak twierdzi Wielowieyska PIS robi z ludzi idiotów, to co z ludzi dotychczas zrobiła PO – partia ludzi nadzwyczajnie mądrych, inteligentnych i sprytnych?

Pamiętam jak wiele lat temu, w programie telewizyjnym nadanym w jedynym słusznym TVN24 (to były czasy, kiedy jeszcze to coś oglądałem i słuchałem), w trakcie dyskusji zgromadzonych w studio gwiazd „dziennikarskiego” fachu obywatelka Wielowieyska raczyła powiedzieć (PUBLICZNIE!!!) mniej więcej tak: „ciekawe, co teraz zrobią kaczory…”. Nietrudno się domyślić, że było to w czasach, gdy prezydentem był ś.p. Lech Kaczyński a rządziło Prawo i Sprawiedliwość.  

Nie pamiętam dokładnie, być może Wielowieyska powiedziała „Kaczory” z dużej litery, co nie zmienia faktu, że w owym momencie przestałem uważać Wielowieyską za dziennikarkę – ze skutkiem natychmiastowym.

Wyżej zacytowany tekst z dzisiejszego tokuefemu potwierdza, że moja reakcja w tamtym czasie była słuszna. Wielowieyska nadal nie rozumie, że dziennikarstwo nie polega na obrzucaniu epitetami. Ja rozumiem, że Wielowieyska może nie cierpieć Kaczorów, że może żywić się nienawiścią do PIS-u. Ale jeżeli chce uprawiać dziennikarstwo i chce być traktowana poważnie, to powinna się obnosić z tą swoją fobią co najwyżej na imieninach u Czuchnowskiego. Tam może używać do woli – znajdzie zrozumienie i wsparcie.

I tu pojawia się uzasadnienie dla tytułu. Wielowieyska jawi mi się jako pionek, który został (przez kolegium parafialne z Czerskiej) przestawiony właśnie na „d4” w ramach Czerskiej Strategii stanowiącej odpowiedź na Konwencję PIS.  Nic z takiego ruchu nie wynika, ale jak bezsensowne ruchy wykonuje się w tzw. niedoczasie najlepiej wiedzą szachiści. Na Czerskiej nie wiedzą.

Okazuje się jednak, że najlepsze było na końcu. Otóż obywatelka Wielowieyska zacytowała przedstawiciela Instytutu Sobieskiego, który onegdaj wskazywał na konieczność nie tylko podniesienia wieku przechodzenia na emeryturę ale również likwidację przywilejów z tym związanych. I padły z ust obywatelki Wielowieyskiej takie oto słowa:

Chciałam zapytać panów z Instytutu Sobieskiego, że jeżeli będą wspierać ten rząd, to na jakiej podstawie firmują program, który po prostu oznacza gospodarczą katastrofę”.

Pytanie za 3 punkty: czy obywatelka Wielowieyska  wpadła na najprostszą do zrobienia rzecz, czyli czy po prostu zadzwoniła do Instytutu Sobieskiego i zadała to pytanie?

Co zrobiłby dziennikarz, widząc (wg niego) sprzeczność stanowisk? To jasne - postarałby się dotrzeć do autorów i uzyskać komentarz / wyjaśnienie.

Natomiast obywatelka Wielowieyska uznała, że nie warto zawracać swojej głowy rzetelnością i poszukiwaniem informacji. Puściła tekst (pytanie) w eter, a ty słuchaczu kombinuj co dalej.

 

I ponownie wracam do tytułu. Właściwie – w świetle przedstawionych faktów – powinienem napisać:

Wielowieyska w 4d”.

No tak, ale uważny Czytelnik zapyta: „ale co Wielowieyska … i co znaczy „w 4d””?

Czyniąc zadość wątpliwościom Czytelników powinienem notkę zatytułować:

Wielowieyska zaczadzona w 4d”.

I teraz - jak sądzę -  jest jasne, co oznacza… „w 4d”

 

-------------------------------------------

Źródełko:

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,18306495,Wielowieyska__Szydlo_robi_z_ludzi_idiotow__Program.html#BoxNewsLink

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka