Jeżeli ktoś sądził, miał nadzieję, że aparatczyki UE przeprowadzą sąd kapturowy nad PIS... to się nie udało. Po prostu się nie udało!
1. Pani premier pokazała się z dobrej strony jako osoba, jako polityk, jako premier
2. Powiedziała to, co trzeba było w odpowiedni sposób
3. Zareagowała na wycieczki niekompetentnych, zadufanych politykierów.
Ponadto, okazało się, że wielu eurodeputowanych wypowiedziało się w sposób zaskakujący dla inicjatorów tego "przesłuchania". Wielu wskazało na bieżące problemy UE, które powinny mieć pierwszeństwo przed wyimaginowanym zagrożeniem ze strony polskiego rządu.
"Jestem Polakiem" na marynarce jednego z nich było dosyć znaczące. Sądzę, że wielu to zapamięta.
Komentarze