STARY WROCEK STARY WROCEK
288
BLOG

Puree z Platformy O. polane sosem z PSL-u

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 1

Audyt, takie modne słowo.... Mało kto rozumie, co tak naprawdę oznacza....

POświęciłem wczoraj sporo czasu na zapoznanie się z wypowiedziami ministrów i parlamentarzystów. Nie jestem ani zmieszany, ani wstrząśnięty, ani zaskoczony.
Nihil novi sub PO und PSL.

Pazerność? Bez dwóch zdań. Pogarda? To oczywiste. Marnotrawstwo? A jak to nazwać inaczej?

Platforma jako żywo. W pełnej "krasie". W świetle faktów.

Można się oczywiście przyczepić, że nie wszyscy ministrowie są dobrymi mówcami - tutaj Antoni "wymiata"! Można się czepiać, że brak udokumentowanej formy Raportu. Ale też pamiętajmy, jak PO prezentowała swego czasu swoje oceny. Sądzę (i mam nadzieję), że wszystko będzie miało odpowiednią formę w swoim czasie.

Można też jęczeć (jak np. pan Kosiniak), że wypowiedzi nie zawierały pochwał. Ale od samochwalenia się jest właśnie pan Kosiniak a nie konkurenci polityczni.

To prawda. To nie był AUDYT. Nie chcę w tej chwili opisywać czym jest (powinien być) audyt, czemu służy - jakie są jego cele. Oczywiste jest dla mnie, że użyto tego sformułowania z pewną przesadą. Być może odniosę się do tego zagadnienia w kolejnej notce.

Tak, to nie był audyt. To było zaledwie puree z Platformy O. polane sosem z PSL-u. Mam wrażenie i nadzieję, że to zaledwie przystawka do głównego dania, którym będą wyniki działania mającego charakter profesjonalnego audytu. Pierwszy głód zaspokojony. Można teraz delektować się - dochodzącym z kuchni politycznej - zapachem przygotowywanego dania głównego. Mam nadzieję, że będzie do niego dołączony rachunek w postaci zawiadomień o popełnieniu przestępstw na szkodę Polski. I że rachunek ten zostanie w niedalekiej przyszłości opłacony zgodnie z cennikiem, tj. taryfikatorem określonym w kodeksie karnym.

Mnie uderza w tym wszystkim jeszcze coś innego.

Cała administracja rządowa to podmioty podlegające ustawie o finansach publicznych. A ta wymaga, by w instytucjach podlegających tej ustawie funkcjonowały jednostki AUDYTU WEWNĘTRZNEGO (AW). I one tam są, bo muszą. Czy działania departamentów (wydziałów, biur) Audytu Wewnętrznego nie wykrywały nieprawidłowości? Jeżeli nie wykrywały, to znaczy że poziom merytoryczny audytorów wewnętrznych w administracji rządowej jest żenująco niski.

A może wykrywały, tylko wyniki były zamiatane pod dywan ministerialny? A może ich działalność była jedynie ograniczona do weryfikacji zapisów w księgach?

Sądzę, że warto pochylić się i ocenić również dotychczasowy poziom merytoryczny osób odpowiedzialnych za zakres, planowanie, przygotowywanie i realizację działań określanych mianem audytu wewnętrznego, jako podstawowego elementu zapobiegania nieprawidłowościom i marnotrawstwu publicznych pieniędzy.


System kontroli wewnętrznej ( i AW jako jego część) musi fukcjonować i być skuteczny na bieżąco a nie co 4 lata!

Pardon, co 8 lat...

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka