http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,21119769,nie-musisz-sie-tylko-przygladac-mozesz-realnie-pomoc.html#MegaMT
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,21119769,nie-musisz-sie-tylko-przygladac-mozesz-realnie-pomoc.html#MegaMT
STARY WROCEK STARY WROCEK
523
BLOG

Wyborcza nie słyszała o Tusku i nie zna Lewandowskiego

STARY WROCEK STARY WROCEK Polityka Obserwuj notkę 10

Wyborcza Gazeta próbuje przykryć deficyt intelektualny niejakiego Janusza Lewandowskiego z PO, który łaskawie zwrócił uwagę, że Parlament Europejski tak jak patrzy na Aleppo, tak powinien patrzeć na ulice Warszawy.

Tak proszę państwa, Lewandowski w obliczu tragedii w Syrii martwi się o dupy byłych(?) SB-ków, szlifujących stołeczny bruk. Tu powinieniem przydać stosowny epitet pod adresem Lewandowskiego, ale żaden z tych, które przychodzą mi do głowy nie nadaje się do zamieszczenia ze względu na drastyczny charakter.

Ale zostawmy Lewandowskiego, nikt mu już nie jest w stanie pomóc. Wracam do GW. Ona - jakże słusznie apeluje, aby nie być biernym wobec tego, co dzieje się w Syrii, I podaje receptę. Jednym z elementów jest (jak na obrazku) mobilizowanie polityków.

Ale proszę zwrócić uwagę, GW uważa, że należy np. wysłać list do premier Szydło, prezydenta i szefa MSZ. Również do ambasadora ROsji.

Ale dlaczego GW nie uważa, aby skierować stosowne monity do Donalda Tuska? Czyżby D. Tusk to był jakiś figurant, który nic nie może? A może GW wie, że Tusk istotnie nic nie może?

Dlaczego GW nie sugeruje, aby zwracać się do niejakiego F. Timmermansa, który zna już polską konstytucję na pamięć - mógłby więc zająć się czymś pożytecznym? Bo nie można zakłócać pracy Fransa, który i tak ma od cholery roboty z polskim rządem?

Dlaczego GW nie podpowiada, aby obywatele Polski zażądali od obywatela Lewandowskiego (który już wie, że istnieje Aleppo) aby zostawił sprawy rangi pierdół a zajął się tym co istotne?

Dlaczego?

Dlaczego nie mamy pisać do Mogherini? Bo co, bo nic nie umie?

Dlaczego nie mamy pisać do Schulza? Bo Martin ma inne plany?

 

Przypomina mi się Owsiak apelujący do o. Rydzyka o powstrzymanie krzywdzenia dzieci. Ale jednocześnie ów Owsiak udaje, że jego zawołanie "róbta co chceta" absolutnie nie miało i nie ma negatywnego wpływu na zachowanie ludzi.

Wedlug mnie, to się nazywa (w obu przypadkach) schizofrenia. Bo że jest to również wyraz złej woli, to oczywiste.

Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka